Google pracuje nad nowym manifestem dla rozszerzeń Chrome, który określa możliwości rozszerzeń w Google Chrome.
Manifest jest obecnie dostępny w wersji roboczej, co oznacza, że nie jest osadzony w kamieniu. Jedna ze zmian ma znaczący wpływ na większość rozszerzeń Adblocking dla Chrome, jeśli przejdzie w obecnym stanie.
Google planuje ograniczyć interfejs API używany obecnie przez większość programów blokujących treść i zastąpić go nowym, również ograniczonym interfejsem API. Podstawowe ograniczenia obejmują ustalony limit liczby reguł blokowania obsługiwanych przez rozszerzenia. Google ustawił limit na 30 000 w wersji roboczej; popularne listy blokujące mają już ponad dwukrotnie więcej wpisów, a to nawet nie uwzględnia opcji korzystania z wielu list. Google wie o tym, ale nie zmienił limitu od czasu publikacji projektu.
Google Chrome w dużej mierze opiera się na kodzie Chromium. Zmiany, które proponuje Google, mogą mieć wpływ także na inne przeglądarki internetowe oparte na Chromium, takie jak Vivaldi, Opera, Brave lub nowa przeglądarka Microsoft Edge.
Główne pytanie brzmi: czy rozszerzenia będą również ograniczone w tych przeglądarkach, jeśli Manifest zostanie uruchomiony w obecnym stanie? Nie ma odpowiedzi typu catch-all, ponieważ zależy to od wielu czynników.
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, że zmiana wpływa tylko na możliwości rozszerzenia. Zmiana może wpływać na rozszerzenia we wszystkich przeglądarkach, ale nie wpłynie na przeglądarki wyposażone w własne funkcje blokowania reklam, pod warunkiem, że użytkownicy tych przeglądarek już z nich korzystają lub przełączają się na nie, gdy rozszerzenia tracą skuteczność.
Odważny i Opera
Brave i Opera domyślnie zawierają funkcję blokowania reklam; będą one nadal działać tak jak wcześniej, niezależnie od nowego pliku manifestu dla rozszerzeń.
Zewnętrzni programiści przeglądarek, którzy używają Chromium jako źródła, mogą zmienić Manifest lub kod w przeglądarce, aby zmienić limity lub utrzymać obsługę starego API.
Firmy nie ujawniły swojej pozycji w Manifeście V3, jeśli wyląduje w obecnym stanie.
Vivaldi
Dobra wiadomość jest taka, że niezależnie od ograniczeń, które Google dodaje, na końcu możemy je usunąć. Naszą misją zawsze będzie zapewnienie, że masz wybór.
Vivaldi opublikował post na blogu 4 czerwca 2019 r., W którym podkreślił stanowisko firmy w tej sprawie. Firma zauważyła, że obecna propozycja Google znacznie ograniczy blokowanie reklam, prywatność i rozszerzenia bezpieczeństwa. Wyjaśniło, że będzie próbował znaleźć sposób obejścia ograniczeń, np. przez przywrócenie starego interfejsu API, jeśli to możliwe, lub nawet wdrożenie ograniczonego magazynu rozszerzeń, który dałby rozszerzeniom funkcje, których potrzebują do prawidłowego działania, tak jak obecnie.
Vivaldi zauważył, że wdrożenie Google nie jest ostateczne i że Google może to zmienić lub ulepszyć możliwości nowego API, aby pasowały do starych.
Microsoft Edge (oparty na chromie)
Nowa przeglądarka Microsoft wykorzystuje Chromium jako jego rdzeń i jako taki będzie miał na niego wpływ. Microsoft prowadzi własny sklep z rozszerzeniami i umożliwia instalację rozszerzeń Chrome obok tego.
Microsoft nie odpowiedział publicznie na wersję roboczą Manifestu V3 Google, ale ponieważ firma prowadzi własny sklep z rozszerzeniami, jest już w lepszej sytuacji, nawet jeśli Google zrealizuje plany.
Słowa końcowe
Proponowane zmiany manifestu wpływają na inne przeglądarki oparte na Chromium. Zewnętrzni twórcy przeglądarek mają opcje cofania lub łagodzenia zmian, np. poprzez zastosowanie wewnętrznej funkcji blokowania treści, przywrócenie starego interfejsu API lub użycie własnego sklepu z rozszerzeniami z różnymi manifestami (oprócz tego nadal obsługuje Chrome Web Store).
Z pewnością jest jeszcze za wcześnie, aby uzyskać ostateczną odpowiedź. Wszystko zależy od Google i tego, czy firma podejmie zmiany, czy je zmodyfikuje.
Ostatecznie wciąż istnieje Firefox, który nie jest oparty na kodzie Chromium, na który użytkownicy mogą się przełączać.